piątek, 17 lipca 2015

Król Julian

Król Julian

To dopiero było wyzwanie. Julek.... kurka wodna, toż to wyższa szkoła jazdy, ale czegóż się nie robi dla przyjaciół. Tort miał być prezentem od żony dla ukochanego męża, było nie było, fajnego faceta, na pierwszą rocznicę ślubu. 
Cóż za porażka, kiedy zamówiony czarny barwnik okazał się granatowym..... nie było czasu na lamenty ani zamawianie kolejnego, wiec trzeba było sobie radzić.
Julek bardziej granatowy niż siwo czarny, ale co tam, w końcu to wizja artystyczna i koniec :)


KREM CHAŁWOWY

* 500 ml mleka
* 4-5 łyżek cukru
* 2 łyżki mąki ziemniaczanej
* 3 łyżki mąki pszennej.
* 1 masło
* 250 g chałwy waniliowej lub innej jaka lubicie

Częśc mleka zagotować. W reszcie rozprowadzić dokładnie mąkę. Wlać mleko z mąką na gotującą się resztę mleka. Mieszać cały czas energicznie, bo będzie z tego gęsty budyń.
Rozmiksować masło, dodawać po łyżce ostudzony budyń, żeby była gładka masa. Dodać pokruszoną chałwę i miksować, aż się ładnie wszystko połączy. Jak masa wydaje się zbyt rzadka, to na chwilę do lodówki.

Krem z zeszytu z  przepisami mojej mamy. Nie wiem, jak i kiedy tam trafił.
Możecie go też znaleźć na blogu Agnieszki:

http://zpamietnikapiekarnika.blox.pl/2014/01/Tort-sezamowy.html

z tym, ze ja nie używam do tego kremu jajek.
Nic to ani smakowi, ani konsystencji nie ujmuje.




Jak widać, nie miałam jeszcze wtedy wykrawaczek do liter.
Poradziłam sobie cienkim pędzelkiem maczanym w barwniku spożywczym.



kurka Julek, taki byłeś duży, że ledwo zmieściłam Cię na podkładzie do tortów :)
Ewka pilnowała, żeby Wojtek nie skubał masy cukrowej :)

Nie wiem, ile to ważyło, ale obstawiam, że koło5 kg.


Dobre Rady Sylki28
* zanim zaczniecie robić ciasto, sprawdźcie, czy wasz czarny barwnik jest czarny :)
* ugotowany budyń musi być ostudzony, ale nie zimny, żeby się nie zważył przy miksowaniu go z ciepłym masłem
* chałwę dodawać powoli i smakować. Przepis przepisem, ale robimy tak, żeby nam smakowało :) można więcej, można mniej :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz